Tytuł

Od momentu, kiedy placówka została przejęta przez prywatne osoby przełożoną opiekunek uczyniono osobę, której wcześniejsze niedopilnowanie doprowadziło do tragicznego wypadku– jedna z pensjonariuszek wypadła z okna i zmarła. Sprawa została w sądzie „wyprostowana”, ale niesmak pozostał. Dziś pani p. ma realny wpływ na funkcjonowanie całego personelu opiekuńczego. Trochę poczytałam na różnych forach i znalazłam osoby które opowiedziały mi o tej przykrej tragedii, odwiedzając teraz osobę z rodziny zauważyłam że w domu bardzo często nie działa winda. Dla starszych, niesamodzielnych ludzi to oznacza jedno – trudność wyjścia na zewnątrz.. dodam też że idąc korytarzem słyszałam walenie w drzwi z jednego pokoju ktoś łapał za klamkę z tego wynika że ktoś zamykany był na klucz..Kultura pracy też pozostawia wiele do życzenia. Dowiedziałam się tego od pani która tam pracowała, jeśli ktoś chciałby się tam zatrudnić, nie wystarczy mieć kwalifikacje czy powołanie do opieki. Trzeba mieć „plecy” – konkretnie kontakt z przełożoną opiekunek lub pielęgniarek. Bez tego długo tam się nie popracuje. Zgrany krąg koleżanek decyduje o tym, kto zostaje, a kto odpada.Czasem piękne zdjęcia i ładna okolica to tylko opakowanie.

Mam cały pojemnik pościeli (poszwy, poduszki, prześcieradła) Czy przyda się Paniom?

Dobry dom opieki. Jesteśmy zadowoleni z opieki nad mamą. Nie mamy zastrzeżeń do opieki i do posiłków.