Czy acomplia uratuje tysiące otyłych przed przedwczesną śmiercią?
Nowe superlekarstwo ma zapewnić otyłym zdrowie, a możliwe, że pomoże także palaczom i alkoholikom. Eksperci oczekują, że roczne obroty ze sprzedaży tabletki Acomplia sięgną 5 mld dol.
Francuski koncern farmaceutyczny Sanofi-Aventis może więc zarobić na nowym „rewelacyjnym” produkcie trzy razy więcej niż konkurencyjna firma Pfizer na słynnej viagrze.
W krajach uprzemysłowionych szerzy się epidemia otyłości. Według ocen Komisji Europejskiej, w krajach UE liczba osób z chorobliwą nadwagą wzrosła w ciągu ostatniej dekady od 10 do 40%. Eksperci obliczyli, że w 2010 r. tylko w siedmiu najbardziej „przejedzonych” państwach świata będzie aż 139 milionów grubasów.
Skutki tej plagi są opłakane. Otyłość skraca życie, powoduje cukrzycę, zawały, choroby układu krążenia, niekiedy nowotwory i inne dolegliwości. Koszty opieki zdrowotnej wzrastają w przerażającym tempie. Koncerny farmaceutyczne szukają więc skutecznego i bezpiecznego środka przeciw otyłości. Ocenia się, że taki specyfik tylko w USA przyniósłby roczne obroty w wysokości 26 mld dol.
Niestety, opracowanie leku jest trudnym zadaniem. Człowiek został zaprogramowany przez ewolucję do życia w warunkach niedoboru żywności i przetrwania długich okresów głodu. Zgodnie z tym modelem homo sapiens powinien objadać się do przesytu, gdy tylko ma do tego okazję (a łowcy i zbieracze na afrykańskich sawannach mieli okazję do obfitych biesiad bardzo rzadko). Nic dziwnego, że w krajach, w których półki sklepów i marketów uginają się pod ciężarem tysiący tanich produktów żywnościowych, „ewolucyjny program” jedzenia nie sprawdza się, tym bardziej że współczesny człowiek nie musi cały dzień uganiać się po sawannach, lecz zazwyczaj siedzi przy biurku lub przed telewizorem, chrupie chipsy i obrasta w niezdrowy tłuszcz.
W 1999 r. wszedł na rynek xenical, preparat odchudzający szwajcarskiej firmy Roche, oddziałujący na pracę układu pokarmowego. Spodziewano się, że okaże się przebojem, a obroty z jego sprzedaży sięgną miliarda dolarów rocznie. Niestety, preparat ten miał różne kłopotliwe skutki uboczne, z chroniczną biegunką włącznie. Roczne obroty ze sprzedaży xenicalu wynoszą tylko 511 mln dol.
Acomplia (inaczej rimonabant) jest preparatem całkowicie nowej klasy. Nie wpływa na pracę jelit, lecz uderza tam, gdzie powstaje uczucie łaknienia i głodu, czyli działa na mózg.
Zawiera „cudowną molekułę” blokującą w mózgu receptory, które powodują, że jedzenie sprawia przyjemność. Stwarza uczucie sytości, a także oddziałuje na pojedyncze komórki tłuszczowe, tak że ciało nie odzyskuje wagi. Acomplia nie zmieni sympatycznej grubaski w szczupłą lalkę Barbie, jednakże – jak twierdzi producent – działanie tego specyfiku jest rewelacyjne, ponieważ wyprowadza on chorobliwie otyłych ze „strefy śmierci”. Cudowny jakoby lek testowano przez rok na ponad 6,6 tys. osób w dziewięciu krajach. Uczestnicy eksperymentu musieli też poprzez ćwiczenia fizyczne i dietę zredukować 600 kcal.
W grupie, której podawano placebo, uczestnicy zrzucili przeciętnie 3,8 kg, ich obwód w talii zmniejszył się zaś o 4,5 cm. Osoby z grupy leczonej acomplią zmniejszyły masę ciała aż o 8,6 kg, a ich obwód w talii został zredukowany o 8,5 cm. „Cudowna tabletka” zmniejsza też poziom złego cholesterolu i stabilizuje poziom dobrego cholesterolu oraz cukru we krwi, co pomoże przede wszystkim diabetykom. Acomplia zwalcza zły cholesterol znacznie skuteczniej niż ćwiczenia fizyczne i dieta razem wzięte – przynajmniej tak zapewnia producent.
Faktem jest, że preparat firmy Sanofi-Aventis powoduje znaczące kurczenie się brzucha, spala bowiem tłuszcz znajdujący się między trzewiami. Tłuszcz ten uchodzi za szczególnie szkodliwy, wraz z wysokim ciśnieniem oraz wysokim poziomem złych tłuszczów i cukru we krwi tworzy „śmiertelny kwartet”, zwany też syndromem metabolicznym. „Śmiertelny kwartet” znacznie zwiększa niebezpieczeństwo wystąpienia udaru mózgu, zawału serca, cukrzycy. W „strefie niebezpiecznej” znajdują się kobiety o obwodzie w talii większym niż 88 cm i mężczyźni powyżej 102 cm.
Mnożą się dowody, że acomplia ingeruje także w „procesy wynagradzania” w mózgu, ułatwi przez to uwolnienie się od wielu nałogów, np. palenia papierosów. Tabletka z laboratorium Sanofi-Aventis zmniejsza ryzyko, że osoba, która rzuciła palenie, przybierze na wadze. Możliwe, że acomplia pomoże narkomanom uzależnionym od kokainy. W Stanach Zjednoczonych trwają testy, czy nowy lek przyniesie korzyści także alkoholikom. Od lipca acomplia dostępna jest na rynku brytyjskim jako specyfik na receptę dla chorobliwie otyłych. We wrześniu znajdzie się w sprzedaży w innych krajach Unii Europejskiej.
Zdaniem komentatorów, acomplia może się stać jednym z najbardziej rozpowszechnionych specyfików, „preparatem stylu życia”. Kobiety przejdą z diety kalorycznej na tabletkową. Niektórzy ostrzegają jednak, że cudowne lekarstwo nie powstrzyma epidemii otyłości. Tessa Prior, brytyjska dietetyczka pracująca dla firmy Slim-Fast, podkreśla, iż dziesiątki niezależnych studiów wykazały, że samodyscyplina, niskokaloryczna dieta i regularne uprawianie sportów lub chociażby chodzenie na spacery to kluczowe czynniki redukujące wagę. Acomplia byłaby dla wielu usprawiedliwieniem – przecież mamy cudowną tabletkę, dlaczego więc mamy się pocić w siłowni czy rezygnować ze steku? „Ludzie zazwyczaj zrzucają odpowiedzialność za otyłość na swe geny, hormony, przemianę materii, jednym słowem na wszystko, co jest poza ich kontrolą. A skwapliwi lekarze już biegną z cudowną tabletką. Tymczasem prawda jest taka, że zazwyczaj jemy o 40% za dużo. Należy tylko ograniczyć kalorie”, irytuje się Tessa Prior.
Wiadomo też, że skutkiem ubocznym zażywania leku firmy Sanofi-Aventis są długotrwałe zawroty głowy. Andreas Zimmer, profesor neurobiologii z uniwersytetu w Bonn, podkreśla, że receptor CB1, którego działanie blokuje acomplia, pełni także inne ważne funkcje, uczestniczy w procesach uczenia się i zapamiętywania, uspokaja napięte nerwy. Wśród myszy, którym usunięto ten receptor, śmiertelność była niepokojąco wysoka. Jeśli preparat wejdzie do powszechnego użytku, różnego rodzaju negatywne następstwa pojawią się także u ludzi.
Nie wiadomo też, czy kasy chorych i ubezpieczenia zdrowotne będą chciały i mogły płacić za kurację. W Wielkiej Brytanii opakowanie acomplii wystarczające na miesiąc kosztuje aż 80 euro. Lekarstwo trzeba zaś przyjmować przez cały czas, gdyż w przeciwnym razie znikną wszystkie korzyści z terapii. Może więc dojść do konfliktów w sprawie refundacji cudownej tabletki.
Być może jednak ceny spadną, gdyż jest to tylko pierwszy w serii leków nowej generacji zwalczających otyłość. Nad podobnymi specyfikami, działającymi na ośrodki w mózgu, pracują firmy Pfizer, Bayer i Merck, a koncern Eli Lilly zamierza przetestować aż pięć takich preparatów. Przyszłość pokaże, czy rewolucja tabletkowa ulży losowi milionów szczupłych inaczej.
PREZENTACJE DOMÓW
dolnośląskie