Młodość na starość

Życie zaczyna się po piećdziesiątce!

Tak naprawdę to my, ludzie pięćdziesięcioletni, jesteśmy rewolucjonistami. To my potrafimy smakować, doceniać i twórczo wykorzystywać życie - nie długowłose, brodate dzieciaki, niszczące kilka lat temu uczelnie" - stwierdził w 1973 r. Gordon Moore, prezes Intela. Moore wypowiedział myśl, którą dopiero niedawno w pełni pozytywnie zweryfikowała nauka: życie pełnowartościowego mężczyzny zaczyna się po pięćdziesiątce! Wiek dojrzałych mężczyzn jest ich atutem, a nie wadą, zarówno w karierze zawodowej, jak i w życiu seksualnym.

Woody Allen skończył niedawno 66 lat, ale wciąż jest jednym z najbardziej płodnych współczesnych reżyserów. Burzliwe jest też jego życie erotyczne. - Mimo wieku wciąż ciężko pracuję, czasami wygrywam kondycyjnie nawet z młodymi aktorami - mówi 78-letni Adam Hanuszkiewicz. Dwie największe miłości jego życia to kobiety i teatr. Ma czwartą żonę - Magdę Cwenównę. Wielu mężczyzn w dojrzałym wieku wiąże się z dużo młodszymi kobietami. Są wśród nich Roman Polański, Gustaw Holoubek (jego trzecia żona Magdalena Zawadzka jest o ponad 20 lat młodsza), Kazimierz Kutz, Krzysztof Materna, Jan Englert, Andrzej Rosiewicz, prezes ITI Jan Wejchert (Aldona Szostakowska, jego czwarta żona, jest od niego o 20 lat młodsza) czy Wojciech Fibak, który półtora roku temu ożenił się z dwudziestopięcioletnią studentką prawa Olgą Sieniawską. - Czuję się jak dwudziestolatek, odmładza mnie witalność moich małych dzieci - mówi 53-letni Krzysztof Materna

Mit "kryzysu wieku średniego"
Kryzys wieku średniego u mężczyzn to mit. Znacznie bardziej jest on związany z psychiką i uprzedzeniami niż z biologią. J.R.R. Tolkien miał 45 lat, gdy zapełniał pierwsze kartki "Władcy pierścieni". Skromny profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego ukończył tę powieść dopiero tuż przed emeryturą - w wieku 61 lat. Anthony Hopkins światową karierę w kinie rozpoczął jako 54-latek
Regułą jest, że szczyty w biznesie zdobywa się po pięćdziesiątce. Ray Kroc miał 52 lata, gdy zakładał sieć McDonaldsa. Henry Crown miał 57 lat, kiedy kupił Empire State Building. Lee Jacocca miał 60 lat, gdy doprowadził do rozkwitu Chryslera. John Klube miał 70 lat, kiedy w epoce śmieciarskich obligacji sprzedał Metromedia, zdobywając miliardy.
Średni wiek to także najlepszy okres dla naukowca. Prof. Ian Wilmut miał już 52 lata, gdy zaszokował świat sklonowaniem owcy Dolly. W Instytucie Roslin pod Edynburgiem przez 23 lata pracował jako nikomu nie znany naukowiec. Wymagające benedyktyńskiej cierpliwości badania nad klonowaniem prowadził przez 10 lat. Po pięćdziesiątce był też prof. Craig J. Venter, gdy kilka lat temu zrewolucjonizował badania nad rozszyfrowaniem ludzkiego genomu. Jego dokonania w biotechnologii są porównywane do osiągnięć Billa Gatesa w informatyce. Pięćdziesięcioletni dziś Steve Wozniak miał 25 lat, kiedy skonstruował pierwszy komputer osobisty, ale nie spoczął na laurach - teraz zapowiada rewolucję w telekomunikacji. Pracuje nad wszczepianymi do ciała człowieka mikroskopijnymi urządzeniami, które będą się łączyły z telefonem i Internetem.

Witalny jak pięćdziesięciolatek
"Największe sukcesy osiągają mężczyźni, którzy potrafią pojąć, że zachodzące w ich organizmach zmiany fizyczne i emocjonalne przygotowują ich do drugiej, jeszcze piękniejszej i bardziej twórczej części życia" - twierdzi Jed Diamond w książce "Male Menopause" ("Męskie przekwitanie"). Jego tezę potwierdzają polscy naukowcy i biznesmeni, którzy mogą się pochwalić osiągnięciami na skalę międzynarodową. Prof. Aleksander Wolszczan, którego kandydatura jest od kilku lat zgłaszana do Nagrody Nobla, przed 10 laty odkrył pierwszy pozasłoneczny układ planetarny. Miał wtedy 46 lat. Tyle samo lat miał prof. Zbigniew Religa, gdy w 1985 r. przeprowadził pierwszy w Polsce udany przeszczep serca. - Wydłuża się okres, kiedy jesteśmy sprawni umysłowo i fizycznie. Wielu kardiochirurgów w Polsce operuje z powodzeniem do 55., a nawet 60. roku życia - mówi prof. Religa. Z najnowszych badań wynika, że mózg człowieka rozwija się aż do pięćdziesiątki, a nie tylko do czasu wkroczenia w dorosłość, jak dotychczas sądzono. "Mózg człowieka dojrzałego ma większy potencjał, a także zalety, jakich nie miał wcześniej" - stwierdza Richard M. Restak, autor książki "Starsi znacznie mądrzejsi".
Sportowcy z kolei dowodzą, jak długo utrzymuje się sprawność fizyczna:
szczyt formy wielu z nich osiąga dopiero w wieku 30-35 lat. Maratończyk Carlos Lopes miał 37 lat, gdy w 1984 r. zdobył złoty medal olimpijski. Rok później pobił rekord świata. Amerykański bokser George Foreman zbliżał się do pięćdziesiątki, gdy powrócił na ring i gromił znacznie młodszych od siebie rywali. Pięćdziesiątka to także najlepszy wiek dla astronautów. Rosjanin Walery Poliakow miał 53 lata, gdy pobił rekord, spędzając w kosmosie aż 438 dni. Dopiero po sześćdziesiątych urodzinach karierę zakończył amerykański astronauta Story Musgrave.

Mit "męskiej menopauzy"
"Tego fenomenu nie można tłumaczyć wyłącznie coraz powszechniejszym dopingiem w sporcie. Dzięki lepszemu odżywianiu, szczególnie w dzieciństwie, współcześnie żyjący mężczyźni dłużej zachowują większą wydolność organizmu niż ich ojcowie" - uważa Wildor Hollmann, niemiecki specjalista w dziedzinie medycyny sportowej. - Pracuję równie energicznie i z takim samym zaangażowaniem jak w młodości. Wierzę, że czeka mnie jeszcze zagranie najważniejszej w życiu roli, o której zawsze marzyłem - uważa Leon Niemczyk, który skończył niedawno 79 lat. - Mam spore doświadczenie, a forma i zdrowie nadal mi dopisują. Wciąż mam szybkość i refleks, jakie wypracowałem dzięki tenisowi - mówi pięćdziesięcioletni Wojciech Fibak.
Mężczyźni nie muszą się obawiać impotencji po przekroczeniu czterdziestki czy nawet pięćdziesiątki. "Męska menopauza jest takim samym mitem jak kryzys wieku średniego, rozpowszechnianym od kilku lat przez niektórych lekarzy i firmy farmaceutyczne" - twierdzi dr Lorraine Boule, psycholog z Sheffield University. Uczona przez pięć lat obserwowała 185 żonatych mężczyzn w wieku od 30 do 60 lat. Jedynie 16 proc. tych, którzy przekroczyli 45. rok życia, narzekało na zaburzenia potencji.
W grupie młodszych mężczyzn takie kłopoty miało aż 22 proc. badanych. - Występowanie tzw. andropauzy w większym stopniu zależy od ogólnego stanu zdrowia niż od wieku - przyznaje prof. Stefan Zgliczyński, kierownik Kliniki Endokrynologii CMKP w Warszawie.
Ponad 60 proc. małżeństw w wieku 60-74 lat nadal utrzymuje kontakty seksualne - wynika z sondażu przeprowadzonego niedawno w Karolinie Północnej. Co więcej, ich częstotliwość zmniejsza się dopiero po przekroczeniu 75. roku życia. Aż 30 proc. małżeństw uprawia seks jeszcze w siódmej dekadzie życia, a 10 proc. - po ukończeniu 85 lat. Zmarły przed rokiem w wieku 87 lat amerykański aktor Anthony Quinn był wielokrotnie żonaty, miał liczne romanse i spłodził trzynaścioro dzieci. Pod koniec życia ożenił się ze swą sekretarką Kathy Benvin, która urodziła mu dwoje dzieci.

Mężczyzna trzeciego tysiąclecia
"Nieważne, ile mamy lat, najważniejszy jest wiek biologiczny, który w
znacznym stopniu zależy od nas samych" - twierdzi prof. David Wikenheiser z Kanady, badacz procesów starzenia. Jego zdaniem, zmieniając styl życia, w ciągu trzech miesięcy można się odmłodzić nawet o 10 lat. A na poprawę kondycji fizycznej, tak jak na sukces, nigdy nie jest za późno. Z badań Benjamina Levina z University of Texas w Dallas wynika, że osoby pięćdziesięcioletnie dzięki odpowiednim ćwiczeniom fizycznym w pół roku mogą odzyskać sprawność porównywalną niemal do tej, jaką mają ludzie w wieku 20 czy 30 lat. Trzeba tylko trenować od trzech do pięciu godzin tygodniowo.
Takie efekty mogą uzyskać nie tylko byli sportowcy. Angielski aktor i śpiewak operowy John Keston z Royal Shakespeare Company zaczął uprawiać sport dopiero w wieku 55 lat, gdy zachorował na nadciśnienie tętnicze krwi. 14 lat później - w wieku 69 lat - przebiegnięcie maratonu zajęło mu mniej niż trzy godziny. Ten wyczyn powtórzył dwa lata później. Obecnie ma 77 lat i nadal jest w znakomitej formie. Mężczyźni aktywni, uprawiający sport i dbający o dietę zachowują młodość, sprawność i witalność do 60., 70. roku życia, a czasami nawet dłużej. I nie muszą zażywać viagry ani hormonów młodości. Taki jest mężczyzna trzeciego tysiąclecia.


Copyright © 2001-2024 by POINT GROUP Marek Gabański Wszelkie prawa zastrzeżone.