94-latek "świetnie się bawił" w nieważkości
94-letni mieszkaniec Turynu Cesare Massano jako pierwszy staruszek na świecie wziął udział w eksperymentalnym locie, w czasie którego doznaje się stanu nieważkości.
Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych, emeryt powiedział włoskim mediom, że czuje się znakomicie i już tęskni za stanem zerowej grawitacji.
Massano, były wieloletni pracownik turyńskiej fabryki samochodów, 28 kwietnia wzbił się w przestworza na pokładzie specjalnie dostosowanego do tych eksperymentów Boeinga 727, który wystartował z bazy NASA na Przylądku Canaveral na Florydzie. Symulację stanu zerowej grawitacji osiąga się, gdy samolot wznosi się i raptownie schodzi w dół. Właśnie wtedy doznaje się na jego pokładzie wrażenia nieważkości.
Sędziwy Włoch wziął udział w tym locie w ramach programu badawczego o nazwie "Cosmo Spaceland", prowadzonego przez amerykańskich naukowców oraz włoskich inżynierów. Patronuje mu zaś region Piemontu. W trakcie badań Cesare Massano miał na sobie specjalną koszulkę z aparaturą monitorującą pracę jego serca w trakcie "pikowania" samolotu.
W najbliższym czasie zafascynowany lotami w kosmos staruszek, którego jedyną zdrowotną dolegliwością jest słaby słuch, weźmie udział prawdopodobnie w następnym locie z Przylądka Canaveral. Tym razem będzie to lot podorbitalny. Niesie za sobą jeszcze większe ryzyko, ale odważny emeryt z Turynu, który na ochotnika zgłosił się do udziału w doświadczeniach, zapewnił, że niczego się nie boi. "W stanie nieważkości świetnie się bawiłem"- przyznał Massano.