Sejm: będzie zapomoga dla emerytów i rencistów
Sejm znowelizował w piątek ustawę o zapomogach dla najuboższych emerytów i rencistów - zapomogę będą mogły otrzymać osoby, których świadczenie nie przekracza 1,2 tys. zł.
Posłowie nie głosowali nad poselskimi propozycjami dotyczącymi tegorocznej waloryzacji rent i emerytur.
Za nowelizacją było 352 posłów, przeciw - jeden, a dwóch wstrzymało się od głosu. Posłowie przyjęli zgłoszoną przez Rajmunda Morica (Samoobrona) poprawkę do rządowego projektu, zgodnie z którą w ustawie zamiast słowa "dodatek" pojawi się słowo "zapomoga". Zgodnie z nowelizacją zapomogę w maksymalnej wysokości 420 zł otrzymają osoby, których renta bądź emerytura nie przekracza 600 zł. W przypadku świadczeń w wysokości 600-800 zł zapomoga wyniosłaby 310 zł; w przypadku rent i emerytur w wysokości 800 - 1 tys. zł - byłoby to 180 zł. Pozostałe osoby, których dochód nie przekracza 1,2 tys. otrzymają 140 zł. Dodatek ten miałby być wypłacony w kwietniu.
Przyjęcie nowelizacji ustawy o zapomodze oznacza, że w roku 2007 nie będzie waloryzacji rent i emerytur. Z piątkowego porządku obrad skreślono punkt przewidujący głosowanie nad zgłoszonymi przez SLD i Samoobronę projektami tegorocznej waloryzacji, przewidującymi wzrost rent i emerytur o wskaźnik inflacji i udział we wskaźniku wzrostu płac.
Podczas głosowania Izabela Jaruga-Nowacka (SLD) miała wątpliwości, czy wprowadzenie dodatku nie ograniczy praw nabytych osób, którym na podstawie dotychczasowych przepisów przysługiwałby dodatek wyższy niż kwota przyjętej przez Sejm zapomogi. "Czy prawdą jest, że przy tych dodatkach, które nie uwzględniają kryterium dochodowego może być taka sytuacja, że wielodzietna rodzina na Śląsku pobierająca rentę po zmarłym górniku nie otrzyma żadnego świadczenia, bo kwota renty jest wysoka, a bieda w rodzinie aż piszczy?" - pytała Jaruga-Nowacka (SLD)
"Czy nie jest prawdą, że według tej ustawy, wszyscy którzy otrzymują niskie świadczenia otrzymują 310, 420 zł, czyli znacznie więcej niż w wersji waszej ustawy i niż w wersji waloryzacji, nawet uwzględniającej 20 proc. wzrostu płac" - odpowiadał retorycznie sprawozdawca Komisji Polityki Społecznej Tadeusz Cymański.
"Współzależność między wysokością świadczeń a ubóstwem jest bardzo wyraźna, znaczy to że znakomita większość ludzi, którzy mają renty na poziomie 400, 500 i emerytury 600 zł - tam jest bieda i to jest wiele milionów ludzi" - stwierdził.
Na podwyżkę emerytur i rent zaplanowano w tegorocznym budżecie 1,7 mld zł. Według szacunków z zapomogi skorzysta około 6,5 mln emerytów i rencistów.