Religa bierze na siebie bezpieczeństwo pacjentów

W wielu szpitalach w kraju trwają rozmowy ostatniej szansy między lekarzami, którzy złożyli wypowiedzenia z pracy, a dyrekcjami szpitali i władzami samorządowymi.
Do Radomia, gdzie od 1 października z pracy może odejść w sumie 330 lekarzy, przyjechał minister zdrowia. Negocjacje z jego udziałem nie przyniosły skutku.

Trwają głodówki z Warszawie, Końskich i Radomiu. Gdzieniegdzie dochodzi do porozumień.
 
Spotkanie Zbigniewa Religi z protestującymi lekarzami w Radomiu nie przyniosło porozumienia. - W tym roku państwo nie ma pieniędzy, by spełnić żądania lekarzy - powiedział Religa na konferencji prasowej. Wojewoda mazowiecki Jacek Sasin zapewnił, że władze województwa są przygotowane na każdą sytuację. Podkreślił, że samorząd jest w stanie zapewnić pacjentom niezbędną pomoc.

Zbigniew Religa zaapelował do lekarzy, by jeszcze raz przeanalizowali propozycję dyrekcji, a do mediów, by nie wywoływały paniki wśród pacjentów. Kolejne negocjacje lekarzy z dyrektorami zaplanowano na sobotę na godzinę 14.30.

Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha powiedział w piątek, że z danych resortu zdrowia wynika, iż protestują lekarze z 67 szpitali, złożonych zostało 2247 wymówień z pracy, które kończą się we wrześniu. Zapewnił, że dyrektorzy szpitali znajdujących się w sąsiedztwie tych, w których jest masowa akcja wypowiedzeń, zgodzili się na przyjęcie dodatkowych pacjentów.

W ostatnich dniach porozumienia podpisano w szpitalach w Ostrowcu Świętokrzyskim, Stalowej Woli, Chełmie i Hrubieszowie.

Dramatyczna sytuacja jest w trzech radomskich szpitalach: dwóch ogólnoprofilowych oraz szpitalu psychiatrycznym. W sumie od 1 października z pracy może odejść tam przeszło 330 lekarzy na ponad 500 zatrudnionych. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym - kilkunastu lekarzy głoduje.

Na Mazowszu, oprócz trzech szpitali w Radomiu, wymówienia obowiązujące od 1 października dotyczą lekarzy w Ostrołęce, Wyszkowie i Kozienicach. W geście solidarności z lekarzami w Radomiu głodówkę prowadzą medycy ze szpitala psychiatrycznego przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie.

Na Podlasiu, na ok. 30 szpitali i ok. 2600 lekarzy w nich zatrudnionych na pełnych etatach, 1 października do pracy nie przyjdzie ok. 200 lekarzy ze szpitali wojewódzkich w Łomży i Suwałkach. Jeszcze w piątek ma rozpocząć się ewakuacja chorych z suwalskiego szpitala.

W woj. świętokrzyskim trwają negocjacje w dwóch szpitalach: w Końskich i Skarżysku-Kamiennej. W Końskich wypowiedzenia złożyło 59 na 142 lekarzy różnych specjalności, kontynuowany jest rozpoczęty w środę protest głodowy lekarzy. W Skarżysku na 76 pracujących lekarzy 38 złożyło wypowiedzenia, a 14 ordynatorów zadeklarowało, że też odejdą z pracy 1 października.

Na Podkarpaciu obecnie w trzech szpitalach (na 27 szpitali w regionie) - Mielcu, Dębicy i Lubaczowie - jest ryzyko, że od 1 października wejdą w życie masowe wypowiedzenia. Łącznie złożyło je ponad 140 na blisko 500 podkarpackich lekarzy. W szpitalu powiatowym w Lubaczowie wstrzymane zostały przyjęcia pacjentów na oddziały: noworodków, ginekologiczno-położniczy i pediatrię. Nie ma także porozumienia w szpitalu w Mielcu. Rada Powiatu przegłosowała w piątek wniosek do wojewody o wygaszeniu wszystkich oddziałów tamtejszego szpitala. Negocjacje trwają w Dębicy.

Nie doszło do porozumienia w Szpitalu Powiatowym w Gorlicach (Małopolska), gdzie wypowiedzenia złożyło 40 z ok. 100 lekarzy. Oznacza to, że od poniedziałku szpital będzie działał w trybie ostrego dyżuru, a na czterech oddziałach wykonywane będą tylko zabiegi ratujące życie.

W woj. śląskim najtrudniejsza sytuacja jest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie - największej placówce w regionie częstochowskim. Wypowiedzenia złożyło tam 84 lekarzy, co grozi od poniedziałku paraliżem szpitala i zamknięciem 8 oddziałów oraz zakładu radiologii. Problemy ma również Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Tychach. Wypowiedzenia złożyło tam blisko 50 na ponad 200 zatrudnionych lekarzy. Dyrekcja planuje zamknięcie od poniedziałku oddziału urazowo-ortopedycznego oraz poradni o tym samym profilu.

Wypowiedzenia, ale z terminem upływającym z końcem października, złożyło też ok. 40 na ponad 120 zatrudnionych w Wielospecjalistycznym Szpitalu Powiatowym w Tarnowskich Górach. Jeśli dojdą do skutku, w placówce nie będzie ani jednego pediatry i ginekologa.

Na Opolszczyźnie tylko w wojewódzkim szpitalu neuropsychiatrycznym w Opolu może w poniedziałek nie pojawić się w pracy 21 na 29 zatrudnionych neurologów. W placówce trwają rozmowy lekarzy z dyrekcją.

W Łódzkiem z pracy chcą zwolnić się lekarze z Sieradza (10 osób na 188 pracujących lekarzy) i Skierniewicach (28 medyków ze 104 zatrudnionych). Ponieważ swoje wnioski złożyli pod koniec lipca i 1 sierpnia, to odejść z pracy mogą najwcześniej po 20 października.

W Wielkopolsce lekarze ze szpitala wielospecjalistycznego w Gnieźnie, którzy złożyli wypowiedzenia z pracy, przez najbliższy miesiąc pozostaną na swoich stanowiskach. 50 lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie złożyło w piątek wypowiedzenia z pracy. Będą oni pracować do końca roku.

Zagrożenia dla życia i zdrowia pacjentów nie ma w woj. pomorskim - według tamtejszego OZZL protestujący lekarze "zawiesili" na miesiąc swoje odejście z pracy.

Copyright © 2001-2024 by POINT GROUP Marek Gabański Wszelkie prawa zastrzeżone.