"Zadłużenie szpitali wzrośnie w zastraszającym tempie"
- Chcemy, by system ochrony zdrowia został naprawiony, a nie wysadzony w powietrze. Nie można robić żadnej rewolucji, musimy stopniowo, a czasem nawet radykalnie, usprawniać system - powiedziała podczas posiedzenia komisji zdrowia minister Ewa Kopacz. W jej ocenie, w wyniku pochopnych kroków, "zadłużenie szpitali może zrosnąć w zastraszającym tempie".
Komisja ds. służby zdrowia rozpoczęła swe obrady po godz. 10.
- Nie byliśmy przygotowani do natychmiastowego wdrożenia dyrektywy UE dotyczącej czasu pracy lekarzy ponieważ jest to proces rozłożony na kilka lat. W Polsce, z powodu luki pokoleniowej, jest za mało lekarzy i z czasem będzie ich brakować - mówiła Kopacz. - Dlatego - jak powiedziała minister - rząd zajął się sprawą lekarzy rezydentów (młodych lekarzy po studiach odbywających specjalizację - PAP). Dodała, że zamierza zmienić termin zdawania Lekarskiego Egzaminu Podyplomowego, aby odbywał się on w czasie stażu, a także opracować katalog pytań i określić podręczniki, jakie będą obowiązywały przy jego zdawaniu. Podkreśliła również, że rząd podniesie zarobki pracowników służbie zdrowia.
"Może zabraknąć specjalistów"
- Niepokojące jest to, że dyrektorzy placówek medycznych, negocjują pod ścianą, co grozi, że w tempie zastraszającym wzrośnie zadłużenie szpitali – oceniła minister. W jej opinii, problemów finansowych nie da się szybko rozwiązać, co jest skutkiem anachronicznej struktury służby zdrowia.
Minister mówiła również o problemach z identyfikacją płatników składki zdrowotnej. Jak wyjaśniła, opłaca ją 25 milionów obywateli, a ze służby zdrowia korzysta 38 milionów Polaków.
- Problem jest poważny, proszę więc, by trudny okres, w jakim jesteśmy, nie stał się powodem do targów politycznych – stwierdziła Kopacz. Minister zaapelowała o ponadpartyjne porozumienie służące reformie polskiej służby zdrowia.
Restrukturyzacja ZOZ
Przedstawiając posłom plany na najbliższe cztery lata, minister zdrowia powiedziała, że pierwsze zdecydowane ruchy dotyczące ochrony systemu służby zdrowia rząd przeprowadzi w pierwszej połowie tego roku.
Pierwsza będzie ustawa o restrukturyzacji Zakładów Opieki Zdrowotnej (ZOZ), która będzie projektem poselskim. Kopacz zwróciła się do posłów z prośbą, aby nie szukali w tym złej woli. Wyjaśniła, że pozwoli to na skrócenie procedury legislacyjnej o trzy miesiące i przełoży się na sytuację finansową szpitali.
Kopacz powiedziała, że projekt ustawy o restrukturyzacji zakłada fakultatywne przekształcanie ZOZ-ów w spółki prawa handlowego z samorządem lokalnym jako głównym udziałowcem. Dodała, że dobrze by było, aby w tych spółkach pracowali prawdziwi menedżerowie, niekoniecznie lekarze. Według niej, wymogiem powinny być odpowiednie kwalifikacje do zarządzania.
Minister powiedziała, że chciałaby, aby zarówno publiczne ZOZ-y, jak i nowo powstałe spółki prawa handlowego były równo traktowane przy dostępie do środków publicznych.
Decentralizacja NFZ
Minister zdrowia zapowiedziała, że regulacje, które pozbawią Narodowy Fundusz Zdrowia pozycji monopolisty wejdą w życie w 2010 r.
Chodzi o tzw. decentralizację płatnika (zastąpienie NFZ sześcioma funduszami ubezpieczeń zdrowotnych) zapowiadaną w programie wyborczym PO. - Fundusz nie może narzucać tego, co do niego nie należy, dziś chce uczyć lekarzy jak leczyć - powiedziała Kopacz.
Minister zdrowia zapowiedziała również, że w proponowanych przez jej resort ustawach jest rozwiązanie pozwalające wypłacać pieniądze z NFZ w dowolnym momencie.
- Obecnie NFZ przekazuje pieniądze tylko w określonym trybie, a czasem jest potrzeba nagłego ich uruchomienia. To mogłoby zapobiec wielu tragediom - przekonywała minister zdrowia
"Nie wzoruję się na projektach PiS"
Minister zdrowia Ewa Kopacz zaprzecza twierdzeniom polityków PiS, jakoby zapowiadane przez nią projekty ustaw dotyczących reform w ochronie zdrowia były oparte na projektach Prawa i Sprawiedliwości.
- Jak mogą być oparte o projekty PiS? Mój projekt o prawach pacjenta to 2006 rok, ich projekt o prawach pacjenta, który nigdy nie zafunkcjonował, (to) rok 2007 - powiedziała Kopacz dziennikarzom przed posiedzeniem Komisji Zdrowia.
Zwróciła także uwagę na projekt PO o zakładach opieki zdrowotnej, która - jak zaznaczyła - "wzbudzał tyle emocji i kontrowersji w kampanii wyborczej". - Jak to mógł być ich projekt? - pytała szefowa resortu zdrowia.
- Projekt o dodatkowych ubezpieczeniach nigdy nie zafunkcjonował, jeśli chodzi o PiS. Lista leków refundowanych, koszyk świadczeń gwarantowanych. Widzieliście go państwo - nie. Oni mówili o gwarantowanym, ja mówię o niegwarantowanym - podkreśliła Kopacz.