Dom Senorówka w Starej Wsi pod Warszawę. W ciągu dwóch tygodni uruchomili 94letnią osobę, która w Orphei na Dzielnej leżała sama, bez żadnych bodźców, bez rehabilitacji. Nie można się było niczego dowiedzieć o stanie zdrowia czy samopoczuciu. Ile razy byłam w odwiedzinach, była spragniona. Na piętrze z reguły żadnej opiekunki a jeśli nawet była, to niczego nie potrafiła powiedzieć. Za horrendalną cenę. Teraz sama pije, próbuje jeść i co najważniejsze, siedzi - i siedzi we wspólnej przestrzeni. Czysta, przemiłe panie pielęgniarki i opiekunki. I znacznie miejszy koszt.